SylkaS |
Administrator |
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 59 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Pierwszy wiersz który napisałam w moim życiu, był wierszem dosc łatwym do zrozumienia, dla mojej (wtedy) półtora-rocznej kuzynki.
Oto i on:
"Złota Jesień"
Zielone Liście z drzew poopadały
Żółto-Złocisty kolor przybrały...
Tak złoto, tak pięknie, dookoła się zrobiło
To jesień idzie. To jesień jest blisko.
Nadchodzi-tusz tusz! Uciekać trzeba!
Kto się boi niech zimy czeka!
Jednak ja się nie boję-wręcz przeciwnie
Jesień lubię, choć wygląda tak dziwnie.
Dziwnie... Możnaby się domagac wyjaśnienia.
Opis - to jest to czego Wam trzeba.
Ja się postaram mą myśl Wam skrócić
I prosty format wiersza Wam przywrócić.
Otóz to...
Czy to normalne ze liście złoty kolor przybieraja?
Czy to normalne iż drzewa "radość życia" tracą?
Czy to normalne że o poranku deszcz na nas czeka?
I przy końcu dnia nas życzliwie żegna?
Otóż to...
Wiersz napisany pół roku temu.
Kolejny:
Ku radości, Ku świata końca
Tylko Ty
Byłeś zawsze przy mnie...
By ocierać łzy
By pocieszać, na duchu podtrzymywać,
Do ucha szeptać
I czułymi słówkami
Zawsze mnie rozpieszcać.
Kochałam Twe słowa, Twój głos,
A teraz Ciebie nie ma..
Odeszłeś, na wieki,
by innej do ucha szeptać...
Ja tęsknię, choć Ty tego nie wiesz...
I z każdym dniem czuje się nie lepiej...
Czy kocham Cię? Zdaje mi się ze tak, bo:
Gdy Cie nie ma, me serce w smutku obumiera,
Gdy jesteś, tylko bycie z Tobą wybieram,
Gdy się nie odzywasz, po nocach szlocham
W snach tak realistycznych... Bo Ciebie kocham. |
|