palka613 |
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 44 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Unendlichkeit |
|
|
|
|
|
|
Ulica.
Ilu ludzi teraz leży na ulicy?
Walcząc o najmniejszy grosz...
O okruch chleba najmniejszy...
Ilu ludzi teraz umiera?
Zapomnianych, niekochanych... nie mających bliskich.
Zagubionych, głodnych, biednych i spragnionych...
Marzących o tym, czym my żyjemy na codzień.
O tym, czym nie umiemy się cieszyć.
Ilu ludzi jeszcze zobacze z tabliczkami, proszących o grosz złamany?
Zapewne wielu.
Samobójstwo.
Mówicie, jak tak można?
Ciąć się, myśleć o śmierci...
Planować swój pogrzeb...
Pisząc listy pożegnalne.
Przepraszać za życie i błędy popełnione.
Marzyć o miłości nigdy nie spełnionej.
Uciekać od rzeczywistości do własnego świata.
Licząc, że po drugiej stronie odnajdziesz tą osobę,
Dla której teraz robisz kolejną sznytę na swej nodze.
Nie wychodzić nigdy,
Zapomnieć co to śmiech.
Podziwiać tych co życiem umieją cieszyć się.
Ja wiem, że tak można.
Bo tak jest.
Nawet nie wiecie co we mnie kryje się...
Miłość.
Znów widzę cię w oddali.
Jakby przez mgłę, która dzieli nas.
Znów idziesz z nią w pełni szczęścia.
Nie widzisz mych łez.
Odwracasz wzrok ze mnie śmiejąc się.
Uśmiechem zasłaniasz nienawiść.
Gdy mówię "kocham" obracasz to w żart.
Ale nigdy nie zrozumiem...
Że mych łez nie jesteś wart.
Pustka.
Patrzę na twoje zdjęcie.
Wypełniam pustkę po tobie.
Zerkam na twe oczy, włosy, usta...
Wszystko takie radosne, uśmiechnięte.
Ale to było kiedyś.
Teraz cię nie ma.
Zasnąłeś na wieki.
Nie wrócisz do mnie choćbyś chciał.
Zasnąłeś na wieki.
Nigdy cię już takiego nie zobaczę.
Zasnąłeś na wieki.
Umieram bez ciebie.
Zasnąłeś na wieki.
Zaraz będę u ciebie...
Nienawiść.
Patrzę na ciebie z obrzydzeniem.
Ze złością przypominam sobie dawne chwile.
Gdy byliśmy razem wszystko było piękne.
Ale piękno nie trwa wiecznie.
Nie takie.
Odszedłeś.
Zostały wspomnienia.
Patrzysz na mnie z wrogością.
Uciekasz od przeszłości.
Nie wracajmy do tego co było.
Zostańmy przyjaciółmi.
Strach.
Boję się samej siebie.
Że zrobie coś, czego żałować będę.
Że nie chcąc skończę z tym życiem.
Że uciekając od problemów zatrace się w nicości.
Że chcąc powiedzieć "kocham" powiem "nienawidzę".
Że patrząc na ciebie wybuchnę płaczem.
Że umierając krzyknę twoje imię.
Że nie zapomnę, że jesteś i byłeś.
Że kochając znienawidzeć nie będę umiała.
Że nie zapomnę o tobie.
Że to się nie skończy.
Że ty nie znikniesz.
I, że zbyt szybko nastanie koniec.
Proszę o szczere oceny. |
|